Środa 14.10.2015, g. 18.00
tracklista
Odzyskane
prowadzenie: Marcin Dymiter
gość: Ludomir Franczak
wstęp wolny
Odzyskane to próba przełożenia na język teatru sposobu obrazowania typowego dla tematycznej kolekcji lub prywatnego atlasu. Spektakl rozwija się w formie instalacji, w której dokumenty, slajdy, fotografie, jak i dźwięki oraz wypowiadane fragmenty tekstów przywołują wspomnienia lub inicjują nowe fantazmatyczne narracje. Odzyskane to połączone ze sobą obrazy, które w tej osobliwej „kolekcji” nagle nabierają nowych znaczeń a ich ułożenie w warstwy i „hybrydyczne bloki”
w dziwny sposób składa się w całość. Niczym teoria spiskowa – poszczególne wątki splatają się ze sobą, inne samoczynnie obumierają, a te, które zostały przez artystę odnalezione jedynie we fragmentach nieoczekiwanie znajdują zakończenie w innym miejscu, lub prowadzą do kolejnego ślepego zaułka. Historie, które wydają się zwykłymi zdarzeniami zamieniają się w legendę i na odwrót – to, co wielkie i wyjątkowe staje się banalne i niewarte wspomnienia. Na granicy pomiędzy wielką historią, a indywidualnym doświadczeniem dzieją się rzeczy najciekawsze. Jeśli do tego pozwolimy wyobraźni zasiedlić je dziwnymi istotami, grającymi grzybami, czy zdjęciem przodka (czyjego?) w złotej ramie – nagle pojawia się inny świat. Z jednej strony jego pęknięcia sugerują, że nie może on istnieć, z drugiej właściwie – czemu nie?
SCENARIUSZ, REŻYSERIA, SCENOGRAFIA: Ludomir Franczak
MUZYKA: Marcin Dymiter
KOSTIUM: Magdalena Franczak
GŁOSY: Irena Jun, Andrzej Golejewski, Stefan Filipowicz, Mateusz Nowak, Dorota Lesiak, Katarzyna Duma, Magdalena Franczak, Wiktoria Wrzyszcz, Emil Franczak, syntezator mowy
PREMIERA: 08.11.2013, Poznań
PRODUKCJA: Centrum Rezydencji Teatralnej SCENA ROBOCZA, Poznań
Więcej o projekcie: www.odzyskane.blogspot.com/
Więcej o cyklu „Dźwięki i szwy” http://www.bwa.tarnow.pl/3,150,aktualnosci,dzwieki-i-szwy.html
Recenzje Odzyskanych:
[...]Franczak buduje swój performans nienachalnymi, minimalistycznymi działaniami, jest w nim niemal niewidoczny. Jest jak akuszer lub wywoływacz duchów, który użycza swojej obecności innym, niezdolnym bez jego pośrednictwa do pojawienia się na świecie i opowiedzenia swojej historii. Ta bardzo delikatna akcja pozwala prawdziwie zadumać się nad sprawą obecności ludzi w przestrzeni.
Joanna Ostrowska, „Ugościć Innego” – fragment recenzji
[...]Franczak uzmysłowił mi, że dzisiaj najważniejsza w przekazywaniu świadectwa jest pamięć o tych, którzy danej historii doświadczyli na własnej skórze. Tych, dla których to, co z dzisiejszej perspektywy jest jedynie suchym faktem, było czymś realnym; czymś, co wpływało na koleje ich losów. Wielkim złudzeniem jest myślenie o historii jak
o linearnej opowieści; historia to zbiór archipelagów, które mogą się ze sobą łączyć, mogą koegzystować obok siebie lub mogą być znacznie od siebie oddalone. Dopiero składanie skrawków narracji w jeden obiekt, tak jak złożenie przez Franczaka białych krzeseł w jedną figurę drzewa oraz owinięcie jej przezroczystą folią, daje nam szerszy obraz świata, który próbujemy odtworzyć.[...]Polifoniczność, czyli termin muzyczny określający wielogłosowość narracji, mogłaby stanowić pojęciowy klucz dla propozycji Franczaka na temat odczytywania historii.[...]
Wojciech Kowalczyk, „Skrawki narracji” – fragment recenzji
Symboliczną ilustracją strategii artysty jest przywołana w spektaklu fantazmatyczna opowieść o Joachimie.[...]Jak Joachim gromadził pojedyncze, niesłyszane przez nikogo innego dźwięki, by ułożyć z nich polifoniczną symfonię – tak Franczak kolekcjonuje ślady. Odzyskane jest właściwie powstająca w ten sposób kompozycją – niepełną, ale obfitującą
w pytania o pamięć i tożsamość, szukająca odpowiedzi i otwartą na nowe głosy.
Anna Bajek, „(OD)ZYSKANA KOMPOZYCJA” – fragment recenzji
Didaskalia, nr 124, grudzień 2014, s.111.
[...]Odzyskane to wzruszająca historia. Trochę o upływie czasu, trochę o wspomnieniach... Zachwyca prostotą formy i szczegółowym przygotowaniem. Nic tu nie dzieje się bez powodu. Krzesła stają się symbolem budowania teraźniejszości na fundamencie przeszłości, a podczas opowieści o Joachimie przeobrażają się w magiczne drzewo porośnięte hubami. Spektakl chwyta za serce, a finałowa melodia przyprawia o dreszcze. Co ważniejsze, staje się on punktem wyjścia do niejednej refleksji na temat przemijania, tego, co po sobie zostawimy i jak zostaniemy zapamiętani. O ile w ogóle będziemy...
Patrycja Golik, „Zniknęli. Wyjechali. Opuścili.” – fragment recenzji
fot. M. Zakrzewski
fot. P. Terciak
fot. P. Terciak